W tym roku wyjątkowo mocno dłużyły mi się wakacje. Nie przez to, żebym się w nie specjalnie nudził, gdyż obfitowały w wiele ciekawych wydarzeń, ale zależało mi na powrocie na uczelnie, aby w końcu dokończyć ostatni rok na uniwersytecie oraz żeby spotkać z powrotem swoich znajomych, z którymi nie widziałem się blisko trzy miesiące. Ostatnia impreza, którą urządziliśmy razem z Markiem była prawdziwym strzałem w dziesiątkę, gdyż udało nam się spotkać wspólnie z pozostałymi ludźmi z roku na uczelni. Bezcenny czas ponownie wrócił i mogliśmy nacieszyć się naszą obecnością w doborowym gronie. Impreza trwała do białego rana, a ilość wydarzeń i rozmów na niej przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania. Choć nie mogliśmy narzekać na repertuar żywnościowy, gdyż jedzenia było co nie miara, to jednak w pewnym momencie Mariuszowi przyszła nieodparta ochota na pizzę. Była już godzina pierwsza w nocy i obawialiśmy się, że nie zdołamy nic o tej porze załatwić. W prawdzie rzeczy wszystkim nam zrobił on ochotę na pizzę, więc zdecydowałem się sprawdzić w internecie czy jakaś pizzeria w Warszawie jeszcze działała o tej porze. Na smartfonie wpisałem „pizza w nocy Warszawa” i okazało się, że jest parę pizzeri pracujących całą noc w stolicy. Michał też sprawdził na swoim telefonie „pizza w nocy Warszawa” i znalazł bardzo ciekawą pizzerię, w której zamówiliśmy trzy duże pizze dla nas wszystkich. Na całe szczęście udało nam się znaleźć bardzo wykwintną pizzerię, która sprostała kubkom smakowym wszystkich zebranych na imprezie osób.
