Mój ulubiony drink na bazie rumu! Przepyszny! Pasuje na każdą okazje. Cuba Libre! Na początku XX w. na Kubie ruchy wyzwoleńczo-niepodległościowe, sięgające jeszcze XIX w., zrodziły narodowy okrzyk rewolucyjny i toast „Viva Cuba Libre!”. Po wprowadzeniu na rynek Coca-Coli na cześć rewolucji nazwano ten doskonały long drink Cuba Libre. Napój ten bardzo szybko rozpowszechnił się wraz z rozlewaniem coli do jednoporcjowych szklanych buteleczek.
Na jednego drinka potrzebujemy:
- około 40-50 ml rumu, dowolnego
- pół limonki, może być nawet cała jeżeli ktoś lubi kwaśne
- coca-cola
- lód w kostkach, im więcej tym lepiej
Wciskamy limonkę, a łupinkę możemy wyrzucić, ja jednak ją dodaję do środka bo lubię jak coś mi pływa w szklance.
Wlewamy rumik, ja akurat użyłem Bacardi Gold (ok. 80 zł za 0.7l). Bardzo fajny, lekki rum.
Dopełniamy colą, udało mi się dostać w małym osiedlowym sklepiku coca-colę w szklanej butelce na kapsel. Taka ma chyba najlepszy smak i jest idealnie gazowana.
O, tyle zostało coli. Klaudia szybko ją wypiła
Tak się prezentuje mój ulubiony drink. Zachęcam do spróbowania.
Adam